Dzisiaj mija okrągły rok, od kiedy napisałam ostatnią notkę.
Co należy w tym wypadku powiedzieć? Przeprosić? Pojęcia ni mom.
Blog nie musi być oficjalnie zawieszany - daty mówią same za siebie...
Ale zamierzam to kiedyś napisać. Naprawdę. Kiedy - nie wiem. Jestem w klasie maturalnej, a w dodatku mam ambicję zdawać rozszerzoną maturę z matematyki i fizyki, co skutkuje tym, że czasu nierzadko mi brak na cokolwiek, co nie wiąże się z jedzeniem, spaniem i szkołą.
Cóż... Szkoda mi opowiadania, którego fabułę mam już od jakiegoś czasu całkiem nieźle opracowaną. Dlatego też wszem i wobec powiadam: JA TU JESZCZE WRÓCĘ. No.
Póki co, możecie mnie zneleźć na poniższych stronach:
DeviantART (obrazki i teksty)
YouTube (muzyka i durniaste filmiki)
Newgrounds (muzyka, recenzje dzieł amatorskich)
No i tyle.
Ogłoszenia (27-09-2009)
Tja... Szablon nadal w budowie. Zapodziałam gdzieś kartkę z rysunkiem na nagłówek. Uwr. Trudno, znajdzie się, nie takie rzeczy się już gubiło, hehe.
Przed państwem rozdział pierwszy, w którym to dowiecie się, czym właściwie jest Denaconn, poznacie też kilku ważniejszych i mniej ważnych bohaterów opowiadania. Hmm... To właściwie tylko taka "rozkręcajka", ale jest niezbędna do zawiązania konkretnej akcji.
Tak przy okazji: pierwszy raz opisuję scenę batalistyczną, żywię nadzieję, że ma to ręce i nogi. Piszcie, co sądzicie, wyłapujcie błędy. Z góry dziękuję.
poniedziałek, 27 września 2010
Subskrybuj:
Posty (Atom)